wtorek, 4 listopada 2014

ShinyBox - moje pierwsze pudełko




Witajcie:) Na pudełko od Shiny chorowałam już od ładnych paru miesięcy, jednak hamował mnie fakt wydania 50 zł na kota w worku. Z pomocą przyszła mi akcja promocyjna w postaci Mixu kosmetycznego w cenie 19 zł + koszt przesyłki (10zł). Niska cena spowodowana jest tym, że nie mamy żadnych wskazówek co dostaniemy poza tym, że będą to kosmetyki z poprzednich pudełek. Od razu się skusiłam bo ilość pudełek jest bardzo ograniczona (po 2h widziałam już zasmucone wpisy dziewczyn na fb, które nie załapały się na promocję).
Przejdźmy jednak do sprawy kluczowej czyli co znalazło się w moim pudełku.



Samo pudełko jest wykonane bardzo starannie pochodzi z lipcowej edycji Shiny i jest prześliczne. Niema w nim jednak żadnej papierowej informacji o jego zawartości ani wypełnienia w postaci confetti.



Pierwszym kosmetykiem, jaki wyciągnęłam był Olejek do twarzy i ciała z olejkiem makadamia z JOANNY  poj. 100ml
Olej makadamia świetnie zmiękcza, odżywia i wygładza skórę, nadając jej promienny wygląd. Innowacyjna formuła preparatu sprawia, że kosmetyk sprawdza się zarówno do pielęgnacji twarzy, jak i ciała. Przeznaczony do każdego rodzaju skóry, a w szczególności do skóry potrzebującej przywrócenia odpowiedniego poziomu nawilżenia i jędrności. Efekt - zregenerowana i zdrowa skóra, w pełni odżywiona oraz nawilżona. Składniki wiodące - Formuła preparatu została wzbogacona o olej, który w fantastyczny sposób wygładza i ujednolica skórę. Dzięki zawartości kwasu palmitynowego oraz oleinowego wykazuje silne właściwości regenerujące. Kosmetyk ten jest błyskawicznie wchłaniany przez skórę przez co zyskał przydomek “znikającego oleju”. Pozwoliłam sobie skopiować ten tekst ze strony Shinyboxa tylko dlatego, że to wszystko jest absolutną prawdą a od siebie dodam, że obłędnie pachnie i dla młodej matki, która nie ma czasu jego szybka wchłanialność jest nieoceniona



Kolejną rzeczą w pudełku buła konturówka do brwi ze szczoteczką z GLAZELA. Gdybym nie miała już 3 innych kredek pewnie bym się ucieszyła ale w tej sytuacji kredka powędruje do mojej mamy. Kredka jak to kredka...co tu wiele mówić. Fajne jest to, że w ramach nasadki a grzebyk, którym szybko rozczeszemy brwi.



Następna rzecz, która trafi do mamy to DERMIKA serum - koncentrat piękna (5ml wersja testowa). Ta mini wersja przeznaczona jest dla osób 40+ a mi do tego brakuje jeszcze 12 lat. Serum ma działanie przeciwzmarszczkowe, oraz przeciwzapalnie, aby spowalniać starzenie powodowane przez ukryte mikrostany zapalne.


Przedostatnią rzeczą jest produkt, który poczeka sobie do lata a mianowicie  YASUMI Emerald Cooling Mist (50ml). Zapach kojarzy mi się z taką maścią Vick, którą mama smarowała mnie w dzieciństwie gdy byłam chora a to dlatego, że mgiełka zawiera kamforę i mentol. Kamfora zawarta w preparacie stymuluje mikrokrążenie krwi, dzięki czemu zwiększa usuwanie toksyn i nadmiaru wody, ma działanie drenujące. Ekstrakt z Alg Laminaria rewitalizuje oraz stymuluje skórę dzięki zawartości mikroelementów oraz składników mineralnych. Zapowiada się interesująco.


Ostatnia rzecz to kosmetyk, który każda z nas miała już w dzieciństwie. VENITA
Solar Pomadka ochronna z filtrem UV SPF6 bo o niej mowa na pewno ochroni me usta przed zimnym jesiennym wiatrem. Zapach możne nie jest powalający ale da się z nim żyć. 


I to tyle:) Osobiście jestem zadowolona z kosmetyków i postaram się upolować kolejne pudełko z akcji Mix kosmetyczny. Jak podobała się Wam zawartość pudełka?

4 komentarze:

  1. ja się jakoś boję tych pudełek - jest tyle fajnych kosmetyków, które chętnie bym przygarnęła i tyle, które mnie nie interesują, że jakoś nie mogę się przemóc - szczególnie, że o pudełkach, a raczej ich zawartości, słyszałam różne opinie - z tej edycji przygarnęłabym tylko oleje świata :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam obawy ale już tak mam że muszę sama się o wszystkim przekonać

      Usuń
  2. Mam ochotę kiedyś zamówić, może w grudniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wczoraj natrafiłam na JOYboxa i wygląda mega interesująco. Chyba się niego skuszę

      Usuń