niedziela, 30 listopada 2014

Wishlista lub jak kto woli chciejlista

Witajcie:) Każdy ją ma, więc mam i ja. Moja pierwsza autorska wishlista pojawia się tuż tuż przed Świętami... przypadek?? hmmm. Można by ją potraktować jako list do Św. Mikołaja. No w każdym razie pare osób może się zainspirować hehe. Co tu znajdziemy...??




  • Miniaturki O.P.I. - marzę o nich od kiedy je tylko ujrzałam. Jest cała masa tych lakierowych zestawów ale przez sentyment do agenta 007 najbardziej chciałabym mieć 007 Bond Girls
  • Sleek - te paletki ma chyba każda osoba która choć trochę interesuje się make-upem. Podobnie jak w O.P.I. do wyboru mamy sporo paletek matowych, perłowych, kolorowych, nudowych- dla każdego coś dobrego. Chciałabym mieć chociażby Arabian Nights, Oh So Special, Au Naturel i tak dla kontrastu Lagoon
  • Canon 600D - wyczytałam gdzieś tam, że dobrze się sprawdza jako aparat "blogowy". Niestety na aparatach się nie znam i muszę polegać na opiniach innych osób. Obecnie operuję cyfrówką i ciężko zrobić nią jakiegokolwiek dobrego zooma a skoro chcę na poważnie rozwijać bloga to ten sprzęt to podstawa
  • Minimalizm po polsku - teraz książkowo:) Przyznaje bez bicia, że czytam mało ale gdyby w moje ręce trafiła ta książka to obiecuję, że przeczytam ją do ostatniej strony.
  • Kominek - może to i błacha sprawa ale ja budżet planuję co do grosza i jakoś tak się dziwnie składa, że zawsze są ważniejsze rzeczy do kupienia. Szkoda bo myślę, że aromat unoszący się z takiego kominka na pewno uprzyjemniłby mój dzień
  • P. Shine - na zestaw do japońskiego mani choruję już od ponad roku. Odżywia płytkę, wzmaga cyrkulację krwi i przyczynia się przez to do przyspieszenia wzrostu paznokci oraz poprawia ich kondycję. Mmmmm same dobrodziejstwa:)
  • Zoeva zestaw pędzili - jak wiadomo bez dobrych pędzli ciężko wyczarować chociażby średni makijaż. Nie koniecznie Zoeva, chciałabym mieć chociażby podstawowe pędzle Hakuro
  • Toaletka - no przecież nie mogę malować się przy lustrze w łazience, to chyba oczywiste;) 
  • Puf, Siedzisko, Worek, Sako - jak zwał tak zwał, grunt że jest mega wygodny. Od samego patrzenia na niego czuję się zrelaksowana. Już sobie wyobrażam: zimowe popołudnie, śnieg padający za oknem a ja wygodnie ułożona na pufie delektuję się aromatyczną herbatą, wsłuchując się w relaksującą muzykę, wdychająca lawendową woń z nowo-nabytego kominka czytam "Minimalizm po polsku"
Tak prezentują się moje zachcianki. Jeżeli coś z nich uda się zrealizować dam znać:) A czy Wy też tworzycie takie chciejlisty?? Chętnie poczytałabym o Waszych materialnych marzeniach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz